Ekspert: Szybkie rozpoznanie choroby Parkinsona jest ważne, by wdrożyć skuteczne leczenie objawowe
Szacuje się, że w Polsce na chorobę Parkinsona cierpi około 80 tys. pacjentów. Najczęściej są to osoby starsze, po 60 r. ż, choć dotyka też młodszych, nawet przed 40 r. ż. Jest to drugie pod względem częstości występowania, po chorobie Alzheimera, schorzenie zwyrodnieniowe układu nerwowego.
Naukowcy z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu podkreślają, że choroba ta pozostaje nieuleczalna, jednak dostępne są terapie, które przez wiele lat łagodzą uciążliwe objawy i poprawiają komfort życia chorego.
„W przypadku tej choroby walczymy o maksymalnie długie zachowanie normalnej, codziennej aktywności życiowej. Udaje się to, jeśli leczenie objawowe zostanie wdrożone szybko, jeszcze w początkowych stadiach. Dlatego uczulamy pacjentów, a także lekarzy rodzinnych, na te wczesne objawy, które są dość charakterystyczne i mogą świadczyć o początku choroby Parkinsona” – mówi prof. Sławomir Budrewicz, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, prezes Polskiego Towarzystwa Choroby Parkinsona i Innych Zaburzeń Ruchowych oraz Sekcji Schorzeń Pozapiramidowych Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
Jak wskazuje, do wczesnych objawów tej choroby należą utrata węchu, zaparcia, a także zaburzenia zachowania w fazie snu REM, podczas których marzenia senne wiążą się z poczuciem zagrożenia. „Chory krzyczy przez sen, wykonuje ruchy obronne, rzuca się. Jeśli pacjent wcześniej nie doświadczał tego typu objawów i stopniowo się one pojawiają, to sygnał, że należy skonsultować się z neurologiem” – przestrzega.
Niestety – jak zaznacza prof. Budrewicz - mimo postępów medycyny i coraz większej wiedzy na temat wieloczynnikowej etiologii choroby Parkinsona, nadal podstawą rozpoznania są objawy kliniczne. Nie istnieją żadne pojedyncze biomarkery ani badania, dzięki którym można ją zdiagnozować. „Główne objawy w zaawansowanej chorobie to nasilające się: spowolnienie ruchów, sztywność mięśni, drżenie spoczynkowe, zaburzenia postawy i chodu. Do tego dochodzą zaburzenia układu wegetatywnego, poznawcze (otępienie) i depresja” - dodaje.
Mówiąc o metodach leczenia specjalista wskazuje, że poza doustną terapią farmakologiczną, medycyna dysponuje także metodami infuzyjnymi. „Są to dojelitowe wlewy lewodopy i podskórne wlewy apomorfiny, finansowane przez NFZ. Są dostępne w ramach programu lekowego +B90+, w tym także w naszej klinice, jako jedynej w regionie. Kwalifikują się do nich pacjenci z zaawansowaną chorobą Parkinsona. Natomiast dla chorych we wcześniejszej fazie alternatywą może być metoda operacyjna – głęboka stymulacja mózgu (DBS – Deep Brain Stimulation). Polega ona na umieszczeniu elektrod do stymulacji w jądrze niskowzgórzowym, co poprawia sprawność chorego” - tłumaczy prof. Budrewicz.
Takie zabiegi na Dolnym Śląsku wykonywane są w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. „Chorzy są kwalifikowani do zabiegu w Klinice Neurologii, operowani w Klinice Neurochirurgii, a następnie prowadzeni przez neurologów w poradni dla chorych na Parkinsona. Efekty są spektakularne, ale trzeba pamiętać, że DBS można przeprowadzić jedynie u tych pacjentów, u których zmiany chorobowe nie są bardzo zaawansowane. Jednym z przeciwwskazań jest podeszły wiek chorego oraz zaburzenia mowy i pamięci” – wyjaśniono w komunikacie uczelni.
Jak podkreślono, leczenie choroby Parkinsona nie jest proste i wymaga zaangażowania zespołu medycznego obejmującego między innymi lekarzy neurologów, neuroradiologów, neurochirurgów, psychologów, psychiatrów, fizjoterapeutów, logopedów i dietetyków. Ważne jest także wspieranie opiekunów pacjentów, zarówno w edukacji o chorobie, jak i w codziennej opiece nad chorym.
Prof. Budrewicz zwraca uwagę, że w niektórych przypadkach choroba jest uwarunkowana genetycznie, poza tym znany jest szereg prawdopodobnych czynników środowiskowych wpływających na jej ujawnienie. „Obiecujący kierunek badań wiąże się z wpływem na białko - alfa-synukleinę, którego nieprawidłowa agregacja w mózgu zmniejsza między innymi syntezę dopaminy, a przez to pośrednio odpowiada także za charakterystyczne objawy choroby Parkinsona. Wciąż jednak za mało wiemy, a najważniejsze odkrycia dopiero przed nami” – przyznaje.(PAP)